Czas pandemii to dobry czas, by przemyśleć jak mogą wyglądać nasze podróże w przyszłości.
Dookoła trwa globalna pandemia. W związku z ograniczeniem podróży i wycieczek zacząłem nadrabiać zaległości w czytaniu polskich blogów podróżniczych i oglądaniu vlogów. Dorzucając do tego widoki jakie nierzadko widzimy w polskich lasach czy górach, odnoszę wrażenie, że nie potrafimy zadbać o to, co nam sprawia przyjemność – czyli o naturę. A to przecież do niej, my podróżnicy i turyści często uciekamy, by zrobić sobie reset i naładować akumulatory. Podziwiać piękne widoki czy oddychać świeżym powietrzem. Dlatego chciałbym przedstawić kilka swoich przemyśleń na ten temat. Przyznaję się także bez bicia, że sam część tych rzeczy popełniałem. Jednak wraz ze wzrostem świadomości staram się jak najbardziej ograniczać mój wpływ na środowisko.
„Leave no trace” – w luźnym tłumaczeniu – „nie pozostawiaj śladów”. Hasło to jest dość popularne wśród osób chodzących po górach. Jednak powinno być stosowane w każdej formie podróżowania. I nie tylko do miejsc związanych z naturą, ale też do miast czy innych obiektów pochodzenia antropogenicznego. W skrócie powinniśmy zostawiać miejsce, do którego przybyliśmy, co najmniej w stanie tak dobrym, w jakim je zostaliśmy.
1 – Śmieci
Chyba każdy, który był w polskim lesie, spotkał porozrzucane śmieci. Im bliżej drogi tym więcej. Czasami nawet ładnie poukładanych w workach. Czasami znajdzie się lodówka, czasami opony, a nie rzadko pół samochodu. Te śmieci oczywiście nie zostały porzucone przez turystów. Ale widząc butelkę po piwie w górach, papierek po batonie energetycznym, puszki po jedzeniu obok wypalonego ogniska w środku lasu – to już raczej nie zostawili przypadkowi ludzie. Na szczęście wielu turystów znosi swoje śmieci do śmietników w dolinach. Ja sam ostatnio, chodząc po Kampinoskim Parku Narodowym staram się wynieść kilka śmieci z lasu, które znajdę podczas wycieczki. Biorę do tego celu zwykłą, używaną torebkę foliową z domu. W myśl zasady „Śmieci nie moje, ale planeta moja”.
Specjalnym rodzajem śmieci są puszczane lampiony. Na kilku filmach na youtubie widziałem, jak blogerzy-podróżnicy puszczają je, a one radośnie lecą w świat. Jest to idealny przykład zaprzeczenia zasady „co przyniosłeś – wynieś ze sobą”. Nie wiadomo, gdzie ten lampion spadnie. Czy nie zahaczy się o coś i dojdzie do pożaru? Źródło pierwsze z brzegu.
Należy jeszcze wspomnieć o „papierzakach”. Naprawdę nie rozumiem, czemu ludzie zostawiają je na widoku. Jeśli jesteśmy przy jakimś parkingu leśnym, zanieśmy to do śmietnika, który zazwyczaj jest obok niego. A jak jesteśmy w środku lasu i brzydzimy się schować to do torebki, by zanieść do śmietnika (najlepsze rozwiązanie) to chociaż to zakopmy. Dziurę w ziemi można przecież zrobić nawet patykiem lub śledziem do namiotu. Nie trzeba mieć specjalnej łopatki.
2 – Napisy
Częstym zjawiskiem, szczególnie na wieżach widokowych są napisy. Napisane markerem lub wyryte czymś ostrym. Często „Janek tu był”, „Ulubione miasto 2017” czy „Ulubiony zespół piłkarski pany” albo jeszcze „K + B = <3”. Niestety, czasami widać też „nazwa-ulubionego-bloga-podróżniczego.pl”. Nawet na niektórych vlogach polskich kanałów podróżniczych widać jak twórcy radośnie podpisują się markerem na jakieś atrakcji. Przykre jest to, że dają taki przykład swoim widzom.
3 – Naklejki
Kolejne co mnie irytuje to są naklejki. M.in. z logami własnych blogów podróżniczych. Na szczęście na drzewach się kiepsko przykleją. Ale na znakach drogowych, rynnach czy w toaletach już całkiem nieźle. Ktoś może mi tu powiedzieć „przecież to tylko jedna naklejka – co Ci szkodzi?”. Niestety, do tej jednej niedługo dołączają kolejne. A poza tym, osoba, która nakleja te naklejki, nie ma jednej. Raczej składając zamówienie na nie, zamówiła ich setki jeśli nie tysiące. Tysiące kolejnych, nikomu nie potrzebnych śmieci. Czy naprawdę w ten sposób trzeba zdobywać popularność czy zaznaczać swoją obecność?
4 – Kąpiele w wodzie
Każdy musi się umyć. Zmyć brud i kurz po całym dniu jest wspaniałym uczuciem. Niestety, cały czas, nawet na wyprawach z przewodnikami, ludzie myją się w strumieniu, używając detergentów wprost w wodzie. Nie chce im się odejść nawet tych kilku metrów od wody, by chociaż spłukać większość mydła na ziemię. A potem Ci sami turyści dziwią się, że jest taka dziwna piana w jeziorach. Więcej na ten temat możecie przeczytać w moim artykule dotyczącym higieny.
5 – Podróżowanie samochodem
Ostatnio coraz więcej mówi się o szkodliwości samochodów. Jest w tym wiele racji. Ale bądźmy też realistami. Podróże zmotoryzowane są dość dużą gałęzią całej branży turystycznej. Caravaning czy podróże motocyklowe mają bardzo wielu zwolenników. Dzięki temu potrafimy przemieszczać się na duże odległości w krótkim czasie. Warto może jednak zastanowić się czy jest jakiś sposób na ograniczenie negatywnych efektów takiej podróży. Poza oczywistymi takimi jak nie wyrzucanie śmieci czy brudnej wody na pierwszym lepszym parkingu czy w rowie przy drodze. Szanowanie miejscowych, ich ciszy, spokoju czy pól uprawnych. Nie rozbijanie się przy tabliczkach „no camping”. To między innymi przez takie zachowania na Islandii nie można już legalnie biwakować na dziko.
Jeszcze jedną rzecz bym tutaj dorzucił. Ecodriving. Może warto zjechać z autostrady. Jechać 10 km/h wolnej. Więcej zobaczymy po drodze, a nie pędzić byle do celu. Chyba przecież o to chodzi w całym tym podróżowaniu. A przy okazji mniej benzyny spalimy. Poza pozytywnymi skutkami na środowisko, odczujemy to też w naszym portfelu. Przy przejechanych wielu tysiącach kilometrów nawet niewielka zmiana, potrafi dać zauważalne efekty. Warto też przemyśleć, podczas wyboru samochodu (kupno czy wynajem), czy nie da się wybrać bardziej ekonomicznego modelu. W końcu, podejrzewam, że już niedługo, do wielu europejskich miast nie będzie można wjechać starymi dieslami bądź innymi samochodami nie spełniającymi odpowiednich norm. A to może niektórym utrudniać podróżowanie po miastach.
6 – Transport lotniczy
Samoloty wytwarzają ogromny ślad węglowy. Ale gdyby nie one, wielu z nas nie mogłoby podróżować do wielu krajów. Jednakże i tutaj można zastanowić się czy da się podróżować bardziej odpowiedzialnie. Przykładowo można wybrać linię lotniczą, która uznawana jest za bardziej ekologiczną. Jeśli chodzi o emisję dwutlenku węgla, to ostatnio, najlepszymi liniami były Ryanair i WizzAir. Powód? Dość nowoczesna flota sprawdzonych i ekonomicznych samolotów, połączona z dużym współczynnikiem obciążenia pasażerami (samoloty latają pełne, a nie w połowie puste – w końcu tanie bilety) oraz upchanie maksymalnej ilości miejsc powoduje, że ilość wyemitowanego dwutlenku węgla na pasażera jest najmniejsza. Jednakże, nie jest to jedynie kryterium i zachęcam do przeczytania całego artykułu źródłowego.
Inną kwestią jest wzięcie pustego bidonu na wodę do samolotu. Napoje na lotnisku są drogie. A w samolocie, jeszcze droższe. Nawet mała butelka wody potrafi kosztować 4 złote. Prosta oszczędność dla portfela. A przede wszystkim, biorąc wielorazowy bidon nie produkujemy kolejnego śmiecia w postaci pustej, plastikowej butelki.
Podsumowanie
To tylko kilka z wielu kwestii jakie można poruszyć w tym temacie. Wierzchołek góry lodowej. Ten artykuł nie wyczerpuje złożoności tego wszystkiego. Ma jedynie na celu zachęcić Was do przemyśleń. Osobiście uważam, że osoby piszące o podróżach powinny dawać dobry przykład w internecie. Nawet jak nie są idealne i zrobią czasami coś, czego nie powinno się robić. To niech chociaż się tym nie chwalą w internecie.
A czy Wy możecie dać inne przykłady jak można odpowiedzialnie podróżować? A może z czymś się nie zgadzacie? Dajcie znać w komentarzach.
Więcej możecie przeczytać poniżej:
1- https://planetescape.pl/blog/jak-podrozowac-odpowiedzialnie/
2- https://8a.pl/8academy/jak-podrozowac-odpowiedzialnie/
3- http://lukaszsupergan.com/leave-no-trace-sprzatanie-gory-smieci-toaleta-zwierzeta/
4- https://www.youtube.com/watch?v=FWV5Dz9Si_w
Pozdrawiam,
Witek
Maciek Dmytrow
25 maja, 2020 — 10:38
Podoba mi się zdanie, że „powinniśmy zostawiać miejsce, do którego przybyliśmy, co najmniej w stanie tak dobrym, w jakim je zastaliśmy”. Parafrazując, powinniśmy zostawić odwiedzone miejsce w stanie niezmienionym lub nawet lepszym. To oznacza odpowiedzialność za świat, ludzi i siebie samych, a odpowiedzialności trzeba się uczyć. Trzeba też jej uczyć, wydawałoby się, dojrzałych ludzi.
Śmiecie w lasach, na ulicach, w rzekach to niestety widok powszechny. Na szczęście moda na lampiony chińskie bardzo szybko się skończyła po kilku pożarach. Zostały zagubione balony, które spadają na ziemię i stają się pułapkami dla zwierząt. Zaskoczyła mnie jednak informacja o „podróżnikach” zostawiających wlepki lub ryjących różne napisy.
Piotr Witkowski
25 maja, 2020 — 18:23
Dziękuję za wartościowy komentarz. Niestety, Ci „podróżnicy” istnieją na polskim youtubie i są bardzo popularni. Mam nadzieję, że jednak coraz więcej blogów i kanałów podróżniczych będzie poruszać tę tematykę i będzie miało to wpływ na stan lasów, parków narodowych i innych miejsc.